czwartek, 11 sierpnia 2016

"Śpiewałam i tańczyłam do hitów Hanny Montany ! " - relacja z MORFI.




Martina o karierze, swoich przyzwyczajeniach oraz wspomnieniach. Zapraszam !






Tak jak ostatnio mogliście na blogu zobaczyć wiele zapowiedź sesji zdjęciowych z Martiną, tak teraz zaczyna się seria wywiadów z naszą idolką. Tym razem specjalnie dla Was piszemy relacje z programu MORFI. Jak wspominaliśmy MORFI to program, który należy d programów typu "śniadaniówka". Głównym tematem tego programu jest kuchnia i gotowanie. Są tam wymieniane ciekawostki kulinarne, jak i różne, wymyślne przepisy. Również w każdym nowym odcinku gości inna gwiazda, na którą czeka specjalnie przygotowany stół, z ulubionymi smakołykami gwiazdy. Również i dla Martiny nakryto specjalnie strój. Przygotowano la niej jej ukochane tosty, które często zamawia gdy znajduje się w jakieś knajpce. Nie raz podczas któregoś z wywiadów, np. CARAS Martina zajadała tosty. Oprócz tego szarlotkę, którą Martina kocha piec z przyjaciółmi. Natomiast po śniadaniu czekał na nią syty lunch - sznycel z ziemniakami i surówką. Program jest emitowany na popularnej argentyńskiej stacji tv, TELEFE, który jest zamiennikiem naszego tvn bądź polsatu. Zaczął się o godzinie 15, czasu PL. Na Martinę oprócz pysznych dań czekało niezwykle ciepłe powitanie. Tym razem Tini





wybrała się tam sama, bez rodziców. Zazwyczaj pojawia się z rodzicami na każdym występie, tym razem ostawiła na samodzielność. Jednakże wzięła ze sobą swojego gitarzystę - Pancho. Natomiast rodzice zostali w domu, gdzie asiedli przed telewizorem i oglądali na żywo swoją pociechę. Na sam początek Martin opowiedziała, że kiedy oczekiwała na wejście na wizję, weszła na swoją skrzynkę pocztową, gdzie była masa pytań od fanów i nie mogła za nimi nadążyć. Już z samego początku wspomniano kilkakrotnie o polskich fanach, o tym jak szalejemy na portalach społecznościowych, ale także o ich świetnym hiszpańskim. Martina potwierdziła to, ale także wspomniała, że pierwszym krajem gdzie się pojawiła w trasie, były Włochy. Tam fani mówili po włosku, jako, że Martina także mówi po włosku, było to la niej normalne. Jednak to, co potem się działo w innych krajach i ich umiejętność hiszpańskiego, to było niesamowite. Zaczęła wymieniać od Polski, potem Niemcy, Belgia. Z kolei prowadzący zaprowadził ją do kucharzy, którzy przygotowali różne dania, oraz po kolej Martina je oglądała. Następnie pokazano stół pełen z wizerunkiem Tini i 


Martina za kulisami MORFI
różnymi słodkościami. Zaczęli zajadać się ciastkami ze zdjęciem okładki płyty Martiny. Prowadzący rozpoczął wymienianie sukcesów tej płyty. Martina wyznała, że czuję się zrelaksowana w tym programie oraz dziękuje za zaproszenie. Następni wyznała, że w jej życiu jak i w każdym bywają gorsze dni, gorsze chwile.Jej album jest dopasowany na każdy dzień, lepszy i gorszy. Jest pełen różnych gatunków muzycznych, pop, ballada, elektroniczny pop. Kładzie się na łóżku i słucha płyty, zależnie od humoru wybiera sobie piosenkę. Następnie opowiadała o swojej zmianie przez te wszystkie lat, Odczuwa ją przede wszystkim wewnętrznie, nie zewnętrznie. Oczywiście przyznała, że jest szczęśliwa za to co ją spotkało. Również wyznała, że przez ostatni czas zrelaksowała się i powoli już rozumie co się z nią stało. Cieszy się, że przez ten czas nic się jej nie stało oraz że dalej twardo stąpa po ziemi. Również że wraz z wiekiem nauczyła się bardzo dużo, mimo, że nie studiowała aktorstwa udało jej się zrobić karierę, jednak jest przygotowana że nie będzie to kariera na całe życie. Myśli, że dzięki grze w serialu jak i w jej filmie to była idealna szkoła i czuje się jak po szkole aktorskiej. Wyznała, że chce tworzyć muzykę,chce




iść w tym kierunku. Prowadzący byli pełni podziwu inteligencją i dojrzałością Martiny. Następnie wspomniała o trasie, która miała ostatecznie pożegnać projekt Violetta. Że to jest niesamowite, że tylu ludzi kupowało bilet tylko po to, by zobaczyć swoich idoli. A bilety kosztowały prawie tyle ile lodówka, dlatego chciałaby organizować coraz więcej darmowych koncertów. Następnie opowiadała o trasie, codzienne inne miasto, inna scena, inni ludzie. O tym, że tata był przy niej i cały czas ją wspierał. Następnie prezenter wyczytał, że szacuje się, że jej film dał 20 milionów zysku. Następnie rozmawiali o Juntada Tinista, pierwszym wielkim zlocie fanów, ale i pierwszym solowym koncertem Martiny i ogromie ludzi , którzy się zebrali.Opowiadała, że czekała w garderobie i nie wiedziała nawet ile ludzi się zebrało. I kiedy wyszła nawet nie wymarzyła sobie takiej ilości osób. "Wymarzone miejsce, muzyka, ludzie" - tak skomentowała to wydarzenie Martina. Oprócz tego wyznała, że najczęściej przed lustrem jako dziecko śpiewała "The climb" Miley Cyrus oraz, że marzy by pojawić się przed ołtarzem. Także obiecała, że obecnie nie jest zakochana.




Uznała, że najgorszym występem w jej życiu był koncert Violetta En Vivo we Francji, gdzie upadła podczas hitu On Beat. Nie lubi wychodzić nocą, ale czasami da się przekonać przyjaciołom. Na sam koniec zaśpiewała w towarzystwie Pancho akustyczną wersję Lo que tu alma escribe. Ubrania pochodziły z najnowszej kolekcji CHER. Była to zwykła bluzka, chustka oraz skórzana czarna kurtkę z ćwiekami. Do tego leginsy oraz ciekawe botki od Sarkaniego. Włosy związane w koka. Natomiast w makijażu Martina postawiła na oczy, ciemne cienie, które dobrze współgrały z strojem Martiny. Wyglądała dojrzale, kobieco, ale i młodo z pazurem. Natomiast dzisiaj pojawi się na wybiegu CHER, z czego jutro możecie się spodziewać relacji ! :)



Zdjęcia z programu na naszej stronie *klik*

ZAOBSERWUJ NASZ BLOG, A BĘDZIESZ Z NAMI NA BIEŻĄCO ! BĘDĄ PRZYCHODZIŁY CI POWIADOMIENIA O KAŻDYM POŚCIE !




Pozostaw komentarz pod postem. Dla Ciebie to mały wysiłek, dla nas ogrom znaczenia i dumy :)

1 komentarz:

  1. Świetna relacja programu ♥ Tini ślicznie wyglądała ♥ Nie wiedziałam,że najgorszy koncert Tini był we Francji ;D Czekam na jutrzejszą relację z wybiegu ;*

    OdpowiedzUsuń