piątek, 30 stycznia 2015

Ciepłe powitanie w Włoszech + problemy zdrowotne Tinity.


Tegoroczna trasa #ViolettaLive, w ramie pożegnania się z Violettą, stał się częstym tematem, wśród mediów, jak i u prasy. "Violetta podbija świat !" - takie tytuły coraz częściej pojawią się na czasopismach, gazetach, jak i w wiadomościach. Hiszpania, Portugalia, a teraz pora na Włochy ! Pierwszy serial disneya, który zdobył na tyle sławy, by wyruszyć w trasę po świecie stał się fenomenem. A wraz z serialem, najbardziej główna bohaterka - Martina. Tinita daje z siebie wszystko na koncertach. Wczoraj prosto z budynku, gdzie odbyła się konferencja, przeniosła się szybko do kolejnego, gdzie była gościem #RadioItalia. Jednak nadmiar pracy w młodym wieku, mała ilość odpoczynku daje znaki. Organizm Martiny zaczął platać figle nastolatce, przed którą jest wielka trasa. 




Od razu po Portugalii, ekipa ruszyła śmiało do kolejnego kraju. A konkretnie, Włochy ! Na lotnisku pojawili się już 26 stycznia. Zaczynając koncerty w Turynie. Natomiast po Turynie ekipa przeniosła się do kolejnego, włoskiego miasta - Mediolanu. I to nie po raz pierwszy ! Ekipa,a w szczególności Martina już była tam nie raz ! Od razu bus od Turynu do Mediolanu pojawił się pod hotelem, gdzie się zatrzymali. W nim od razu się przebrali, w kreacje, a fryzjerzy zrobili im wyborne, ale skromne fryzury. Natomiast po przygotowaniach w hotelu, opuścili go. Po przedarciu się przez tłum fanów, czekających pod hotelem, odjechali z powrotem busem. Podjechali pod budynek, w którym miała się odbyć kolejna konferencja. Po zdjęciu kurtek, 
jak i szalów, weszli do sali, w której już czekali na nich około stu dziennikarzy i  fotoreporterów. Jednak nie cała ekipa była 
na konferencji. Najwyraźniej nie była zaproszona, sądząc po ilości przygotowanych miejsc. Na liście zaproszonych widniały nazwiska, tych  najbardziej popularnych jak i wpływowych z serialu. Czyli Diego Rominguez, Jorge Blanco, Mercedes Lambre oraz 
Ruggero Pasquarelli  . Tym razem, zamiast wielkiego, białego stołu czekały na nich wygodne, białe fotele, a przed nimi stolik, na którym stały butelki wody. Patrząc na wnętrze budynku przypuszczam, że był to jakiś hotel, dom kultury czy pałacyk. Ekipa zasiadła w przyszykowanym dla nich miejscu, wzięła mikrofony do rąk i zaczęły się pytania. Jako, że konferencja była poświęcona wielkiej trasie #ViolettaLive, pytania głównie opierały się na tym 
                                                       temacie. Czyli przygotowania do trasy,
emocje, jakie przy niej towarzyszą.
Ekipa, śmiało odpowiadała na pytania. 
Oprócz tego, otrzymali kolejny podarunek. A konkretnie ? Kolejna nagroda za wysoką sprzedaż płyt ! W Włoszech, już to szósta, taka płyta, z Violetty, która podbiła Włoskie rynki. Ekipa dumnie prezentowała się z swoim kolejnym do kolekcji nabytkiem. Podczas konferencji, poproszono Tinitę i Mechi, do oddzielnej sali. Już tam czekały na nich fotele. Odbył się tam wywiad do jakiegoś, włoskiego magazynu. Zapewne o ich przyjaźni, i o ich planach. Większości intryguje ta dwójka przyjaciółek, która w serialu gra największe rywalki. Po paru pytaniach zadane dziewczynom, panie podziękowały za wywiad. W czasie wywiadu Mechi i
Tini, reszta ekipy prowadziły dalej wywiad, wraz z dziennikarzami, znajdującymi się w sali. Przyjaciółki przyłączyły się z powrotem do ekipy. Tym razem udali się do kolejnej sali. Odbyła się obowiązkowa, sesja.



Wywiad Tinity, na konferencji. 

Martina, Violetta zaczęła się pojawiać, jak miałaś 14 lat, a teraz masz prawie 18 lat. Jak dorośniesz?

- Powinnam być realistą. I nawet nie mam pojęcia, co się stało, to stało się tak szybko. Mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, że mam rodzinę, która była blisko mnie, jeszcze w okresie ostatnich 3 lat, i zawsze będę działać, myślałam, że śpiew i taniec - to moje hobby od dzieciństwa, i staram się nie zapominać i cieszyć się tym, tak jak wcześniej.Na komunikowanie się z społeczeństwem mam wiele czasu od produkcji. A pracować z tymi ludźmi to przyjemność, stali się moimi przyjaciółmi od lat, i było łatwo i zabawnie z nimi pracować. Mieliśmy trzy lata do rozwoju osobistego i zawodowego, a wszyscy dorośli, od pierwszego do trzeciego sezonu. I kiedy myślę, że zaczęłam grać w wieku 14 lat, a teraz mam prawie 18, rozumiem, że jest to jeden z najważniejszych okresów w moim życiu. I wiem, że wiele się zmieniło,  co nie uda mi się zostać nastolatkiem, jak wszyscy inni, ale staram się nadal bawić i cieszyć każdego dnia.

 Trzeci sezon Violetty już się kończy, będzie czwarty ?

- Nie wiem na razie. Mamy rok, w którym będziemy w pełni koncentrować się na trasie. Na razie nam się nie spieszy.

W najbliższych dniach znajdziecie pełne zanurzenie w włoskiej atmosferze. Co sądzisz o nas?

- Trzy lata później, muszę powiedzieć, że czujemy się jak w domu, wydaje się, że już wszystko wiem. Tutaj pojawia się, jak i wszędzie szalona miłość. Program Ameryki Południowej, nakręcony w Argentynie, śpiewamy w języku hiszpańskim, a we Włoszech znają wszystkie piosenki na pamięć. Czekamy na koncert.

Martin, jakie są twoje odczucia na temat tego, co możesz zobaczyć, czyli różne rzeczy, miejsca, sytuacje ? 

- Nie myślę o tym bardzo dużo. Czasem widzę fanów, na których noszą sobie coś związanego z Violettą i uśmiecham się do nich. Myślę o rodzicach, którzy kupowali im te rzeczy, aby uczynić ich zadowolonych. Ale w ogóle, myślę, że musimy przejść  to jako jeden z etapów, jako natychmiastowy sukces.




Czy uważasz, że to jest kluczem do drzwi tego sukcesu? Masz w końcu dużych i małych fanów...

- Nie mogę tego wyjaśnić, a może cały powód tkwi w tym, że starsi fani Interesują się nami jako aktorzy, a także nasze życie osobiste, a nie role odgrywane w serialu. A ci, którzy są młodsi sprzecznie porusza ich historia serialu, piosenki.

 W jednym z ostatnich wywiadów powiedziano Tobie o różnicy w swojej karierze i karierą Miley Cyrus, byłą gwiazda Disneya. W przyszłości, myślisz, że się trzeba trzymać z dala od Violetty?

- Chcę wyjaśnić, że moja część nie była krytyczna. Każdy w swoim życiu robi to, co chce, z kolei chciałabym stworzyć swój własny sposób. Nie sądzę, że będę z dala od Violetty, jest to jedna z rzeczy, której nigdy nie zapomnę, to część mnie.

Co sądzisz o Miley Cyrus i innych gwiazdach Disneya, które stały się bardziej sexi i śmiałe w swoich działaniach?

- To, co widzę w ich przyszłość - tylko taniec i muzyka, i, być może, gry na instrumentach. Wszystko, co mnie interesuje - jest przekazywanie miłości i pozytywnych wiadomości.

 Powiedziała pani, że nic nie wie o czwartym sezonie. Oznacza to, że w hipotezie może wciąż być fioletowy serial, co myślisz o tym?


- Lubię myśleć, że byłoby pięknie, ale wciąż nie ma dokładnej informacji na ten temat

Tinita także wspomniała, że kocha włoskie makarony, zakupy w włoskich sklepach i tłusz, dużą ilość jego. Natomiast preferuje w luźne fryzury.

Więc myślę, że to tyle na temat przebiegu konferencji. Teraz pora na omówienie, jak i na ocenę stroju Martiny, w jakim się pojawiła. Może jednak rozpocznijmy od góry, jak przystaje. Martina miała delikatny makijaż. Lekki błyszczyk, tusz, kreski i brązer nałożony na powieki. Delikatny, który dobrze


wyglądał na opalonej cerze nastolatki. Oczywiście perełki, bez których Tinita się nie rozstaje. Za makijaż jest odpowiedzialna wizażystka Martiny - Vanessa Argoni. Natomiast za fryzurę, jak zawsze ten sam pan, z którym tinita współpracuje już od początków Violetty. Pewnie nie zaskoczy to was, ale MArtina wybrała bardziej dziewczęcą kreacją. Ostatnio coraz częściej pokazuje się w dziewczęcych sukienkach, w jasnych kolorach. Nie wiem jak wam, ale mi się to podoba. Tym razem wybrała białą sukienkę, skromna, ale ładna. Na długi rękawek, bluzkę, z środkiem eksponującym koronkę. Również na plecach
 miała wcięcie na koronkę. Do tego biała, krótka spódniczka. Do białej kreacji Veronici de Canal, Tinita dobrała nowe buty od Sarkaniego. Bardzo ciekawe, szczerze, mi się spodobały. Czarne, z motywem panterki. Oraz kawałek fioletowego materiału. Do tego wszystkiego szpilki były zdobione diamencikami. Bardzo ciekawe, połączenie kilku motywów. Sądząc po zdjęciach, są wykonane prawdopodobnie z zamszu. Gdy ekipa opuszczała już budynek, by udać się do hotelu, Tinita zmieniła kierunek, i wyruszyła w inne miejsce. A konkretnie do stacji #RadioItalia, gdzie była zaproszona na wywiad. Radio Italia jest to najzwyczajniej na świecie włoskie radio. Takie jak nasze RMFFM czy Radio Złote Przeboje. Wykorzystując okazję, że Tinita znajdowała się w kraju zaproszono ją na wywiad. Jednak wywiad nie odbył się w typowej sali nagraniowej. Na Martinę czekali wierni fani, w sali. Martina zmieniła fryzurę w radiowe garderobie, już nie zmieniając stroju. 



 Tinita weszła na scenę, gdzie ciepło powitali ją fani. Całe wydarzenie mogliśmy oglądać na żywo, w internecie. Wywiad rozpoczął się równo o godzinie 18. Obok prowadzącego, zasiadła tłumaczka, która pomagała kontaktować się Tinicie z prowadzącym. Pytania dotyczyły oczywiście trasy koncertowej, w okół której głównie wszystko się dzieje. Jak i także o jej planach na życie, emocjach, sławie i wielu innych. Niestety Tinita nie śpiewała, ale były puszczane fragmenty jej wykonów, przy którym fani śpiewali. Po wywiadzie, Tini zeszła na chwilę do fanów. 


Około 18:40 strona radia na Facebooku poinformowało o zakończeniu wywiadu. Wszyscy fani czekali na Tini w oddzielnej sali, gdzie mieli się z nią spotkać. Jednak gwiazda długo nie pojawiała się. Właściciel budynku przeprosił fanów i poprosił o wyjście, spotkanie zostało odwołane. Dopiero dzisiaj Martina wytłumaczyła nieobecność na spotkaniu. Otóż napisała : 

- Przepraszam wszystkich, którzy byli w Radiu Italia. W trosce o bezpieczeństwo, nie mogłam się powstrzymać i zostać z wami. Kocham was. Niestety <3

Jednak to nadal nie wyjaśniało, czemu tak na prawdę Tinita się nie pojawiła na spotkaniu. Dopiero potem znaleźliśmy odpowiedź, przy kolejnym zdjęciu


Większość fanów spanikowało. Tinita jest chora na astmę ? Oraz wiele innych pytań. Spokojnie, to nie to. Martina daje z siebie wszystko na koncertach. Nieustanne próby, koncerty, życie w ruchu. Dodatkowo zmiana stref, klimatu. Pewnie większość z was teraz jest ciągle śpiąca przez zimę. Martina po prostu osłabła. Jej organizm jest przemęczony. Jednak nastolatka bierze się w garść i ma zamiar dać dzisiejszy koncert, z tą samą energią i optymizmem co zawsze. To piękne, że mimo stanu daje z siebie wszystko dla fanów. Bardzo kochana <3.

A wy, co uważacie ? Pozostawcie opinię w komentarzach :) 















7 komentarzy:

  1. Super post i zdjęcia. Sandi<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny post :) bardzo się martwię o Tini:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Szkoda tylko że Martina choruje. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wywiad super. Uważam, że Tini jest naprawdę cudowna, ponieważ robi wszystko dla swoich fanów - nawet kosztem własnego zdrowia. :') Uwielbiam ją ♥ Tinista para siempre <3 Post genialny :*

    OdpowiedzUsuń