Martina dosłownie wczoraj wylądowała na terenie naszych zachodnich sąsiadów - Niemiec. Pojechała tam, by dać koncertu na promocję serialu. Więcej informacji znajdziecie w poście :)
Z początku gdy doszła do Polski wiadomość o koncercie w Niemczech wszystkie Tinistas i V-lovers zostały oburzone. W końcu uważały iż my bardziej zasługujemy na ten koncert. W sumie to racja, znamy Tini i serial dłużej o ponad rok od Niemiec. Jednakże weźmy pod uwagę to, że Niemcy nie znają zbytnio Violetty. I Martina tam pojechała właśnie na promocje serialu. A z drugiej strony spójrzcie na to, że w Niemczech produkcja zyskała by więcej pieniężnie, niż w Polsce. W końcu Niemcy są najlepiej w Europie krajem gospodarczym.
Martina do Niemiec przyjechała wraz z najbliższymi tuż po wyjeździe z Włoszech. Pojechała tam wraz z najbliższymi. Czyli z rodzicami, bratem, jednakże Petera o dziwo nie było, prawdopodobnie wzywały go obowiązki. Wraz z rodziną Stoessel wybrał się Panchio - akustyk Martiny jak i przyjaciel rodziny. Nie widzimy w tym nic dziwnego, gdyż zazwyczaj to on zazwyczaj gra na koncertach akustycznych Martiny.
Prosto z lotniska Martina ruszyła do budynku, w którym miała dać koncert. Prawdopodobnie artystka wylądowała w Berlinie z rana. Koncert rozpoczął się o godzinie 15-16stej. Jednakże przed koncertem Martina poszła odpocząć na taras. Tam już na nią czekali dziennikarze i paparazzi. Martina dogadała się z nimi i ustawiła się w ładnym plenerze, gdzie mogła śmiało pozować do zdjęć. Teraz zdjęcia z tej uroczystości są na przeróżnych stronach.
Po wywiadach i serii zdjęć Martina ruszyła na koncert. Ku zdziwieniu Martina wchodząc do pomieszczenia usłyszała głośne wezwania "Tini, Tini, Tini". Fani mimo, że znali mniej Martinę i serial, w którym gra śpiewali wraz z Tini po hiszpańsku ! A widzicie.. jednak wcale nie są takimi marnymi fanami. Po koncercie odbyło się spotkanie Meet&Greet. Jest to po prostu spotkanie z fanami. Wtedy Martina podpisuje autografy, strzela sobie fotki z fanami oraz daje wywiady.
Jak to my, uwielbiamy opisywać Wam strój Tini na danej uroczystości. Zacznijmy od góry. Martina została uczesana w ładne upięcie. Wyglądała nawet nieco poważnie w nim. Malinowa szminka oraz niezbytnio rzucający się w oczy makijaż a do tego perełki, które nosi zawsze. Zestaw, który założyła był jednym z nowych zestawów. Zacznijmy od czarnej bokserki, a do tego czarna, skórzana kurtka z Pago Chico. Modne jeansowe rurki, także pochodzą z tego sklepu. Oraz piękne buciki od Sarkaniego. Strasznie mi się podobają te buty, sama bym chciała je nosić. *.* Jednakże na koncert Martina zdjęła kurtkę. W końcu skoro pokazywała się jako Violetta, to nie wypadałoby wyjść w skórzanej kurtce. Tak po za tym poruszając się na scenie pewnie dziewczyna się by się upociła. Tak po za tym w środku na pewno było ciepło.
Martina oczarowana Europą.
Martina korzysta z dni spędzonych w Niemczech. Spędza ten czas z najbliższymi oraz podziwia Berlin. W końcu Berlin leży w Europie, a przyznajcie Europę to mamy ładną *o*
PPRZECZYTAŁEŚ ? POZOSTAW OPINIĘ, TO NAM DAJE KOPA <3.
Nie lubię jej, ale bardzo ładnie tam wyglądała.
OdpowiedzUsuńExtra! Świetny wpis! Śliczne zdjęcia ;*
OdpowiedzUsuńByłam tam! <3 Na ostatnim z tych pierwszych zdjęć to ja. Tini podpisywała mi książkę. <3
OdpowiedzUsuńŚwietny post :)
No raczej mi nie Tobie XD Co ty pleciesz?
Usuń