środa, 22 marca 2017

TINI STOESSEL JAKO DRUGA MILEY CYRUS! - prasa.



MARTINA JAKO DRUGA MILEY CYRUS ! - tak pisze hiszpańska prasa po koncercie solistki w Madrycie, więcej w poście.



Hiszpański portal internetowy woman.es napisał nieprzychylny post o Martinie. Pojawił się tuż po udostępnieniu zdjęć z pierwszego premierowego koncertu Got me started Tour w Madrycie. W poście nie będziemy go dokładnie tłumaczyć, tylko krótko Wam opisze co w nim pisało. Wpierw napisano o sukcesach wokalistki. Czyli udziale w projekcie Violetta, a następnie o trasie którą rozpoczęła. Dodano, że pierwszy koncert okazał się być kolejnym sukcesem na koncie solistki. Jednak po słodzeniu przeszli na troszkę mniej miłe rzeczy. Skrytykowali dziewczynę mówiąc, że ubrała się zbyt seksownie oraz, że swoim ubiorem kompletnie odbiega od wizerunku księżniczek Disneya. Porównali ją również do Miley Cyrus, gdyż uważają, że dziewczyna powoli schodzi na ta drogę. Zarzucili Tini zbyt seksowny ubiór oraz choreografie, która składała się z prowokujących ruchów. Również twierdzą, że dziewczyna na siłę chce odbić się od Violetty. Na sam koniec wspomnieli o związku Tini z Pepe oraz sesji dla Hola.


Zawsze Martina była porównywana do Miley, jednak ten post nawiązujący do trasy Martiny nieco mnie zdenerwował. Uważam, że Tini ma już wystarczająco dużo lat, aby mogła czuć się kobieco. Nie można do końca życia już zaszufladkować tylko dlatego, że grała dla Disneya. Wydaje mi się, że swoją kobiecość wyraża w odpowiednich granicach. Nie tańczy nago na kuli, nie występuje prawie nago, ani nie ukazuje nieodpowiednich gestów. Trzeba umieć odróżnić gesty kobiece od prowokacyjnych. Jednak fani Martiny wiedzą najlepiej jaka jest Martina. Jest bardzo dojrzałą kobietą, o czym wiemy z wywiadów, gdzie widać, że wszystko robi z rozsądkiem. Lubi delikatny makijaż, a w swoich stylizacjach stawia na wygodę. Jednak każdy z nas lubi czasami wyglądać kobieco, prawda? Dlatego takie porównania uważam, że są błędne. Także sądzę, że dziennikarz uraził obydwie artystki. Każda wokalistka wybiera swój sposób sceniczny. Jeżeli Miley lubi szaleć, niech szaleje, natomiast jeżeli Tini lubi być kobieca, niech będzie.

A wy co uważacie o tej całej sytuacji?






Natomiast, jeżeli lubisz Cande Molfese zapraszam na niesamowitego bloga o niej ! KLIK


6 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tobą! Nie cierpie, gdy ktoś się wypowiada krytykująco na temat Tini w ogule nie wiedząc jakim jest naprawde człowiekiem. Chcą przez te swoje durne komentarze zniszczyć opinie naszej idolki, która jest uznawana przez nas najlepszy wzór do naśladowania, bo to ile ona osiągnęła, rozpoznawalność na całym świecie i to tak młodym wieku to jest niesamowite. Tini jest wrażliwą, czułą, dobrą i kochną osobą. Jest dla nas Tinistas i v-lovers takim drugim aniołem stróżem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się też z tb zgadzam każdy ma swój gust i każdy wie co robi i co jest dla niego dobre i Tini wie co robi i wie co jest dla niej dobre i wie jaki ma nam przykład dawać i to jest jej życie i ona decyduje jak je zrealizuje. Rodzina fani przyjaciele są przy niej na zawsze nigdy od niej nie odejdą i będą ją wspierać i jej pomagać w trudnych dla niej chwilach i ma na kogo liczyc

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z tobą, ja osobiście jestem zakochana w choreografii jaka stworzyli na trasę i sama bym tak zatańczyła ma jej miejscu, co do stroi to kompletnie nie mój gust co nie oznacza ze nie są ładne

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zgadzam się. Uważam, że jej zachowanie i ubiór na koncertach był nieco ''wulgarny'', może nie dla osób starszych - ale pomyślcie jak dziwnie wyglądało to wszystko dla np. 8 latek, których na pewno było dość sporo na koncercie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba logiczne, że Tini dorosła i będzie się tak zachowywać. Teraz po prostu jest sobą, a nie wykreowana przez Disneya grzeczna i niewinna dziewczynką

      Usuń